szczeliniak1995
Administrator
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:36, 14 Kwi 2008 Temat postu: Luis Enrique: "Półfinał bez faworyta" |
|
|
Zdaniem Luisa Enrique nie można wskazać faworyta pojedynku półfinałowego Manchesteru United z Barceloną. Według Hiszpana obydwa mecze będą bardzo wyrównane.
Były gwiazdor Barcelony grał w dwóch ostatnich meczach jakie obie drużyny rozegrały między sobą w Europie w sezonie 1998/99. Dwa razy padł wtedy remis 3-3. Luis Enrique dobrze wie zatem, czego można oczekiwać przed rewanżowym spotkaniem na Old Trafford.
Kiedy zarówno media, jak i kibice, prześcigają się w osądach, która drużyna ostatecznie zwycięży w tym pojedynku, Luis Enrique stwierdza, iż obydwa zespoły grają na tak równym poziomie, że typowanie, który z nich zwycięży, jest niemożliwe.
"Myślę, że będzie to bardzo wyrównane, pomimo tego, że Manchester United, na papierze, jest w tym momencie lepszy i dobrze radzi sobie w swojej lidze. Są na szczycie Premiership, ich gra w Lidze Mistrzów robi wrażenie i w ogóle wydają się być bardzo mocni", powiedział dla dziennika Sport.
"11 razy wygrywali w Champions League i to pokazuje na jakim są teraz poziomie, lecz ja nadal uważam, że Barcelona ma szanse, by pokonać każdego. Pierwszy mecz jest na Camp Nou i razem z naszymi kibicami, myślę, że stworzymy spektakularne widowisko. Bez wątpienia będzie to jeden z najlepszych pojedynków, jaki mógłby się w tej chwili wydarzyć w Europie i sądzę, że w meczu rewanżowym również stać nas na dobry rezultat".
"Szczerze wierzę i oczekuję, że pojedynek będzie wyrównany. Barca, niemal w każdym meczu jaki rozgrywa, jest faworytem. Być może Barca zacznie pojedynek ostrożnie, ale nie uważam, by którykolwiek z zawodników, trenerów czy kibiców Manchesteru, uważał swoją drużynę za oczywistego faworyta. To ostatni krok przed finałem i myślę, że zespół da radę przejść".
Luis Enrique nie sądzi, że drużyna Barcelony będzie przestraszona w meczu rewanżowym na Old Trafford, ponieważ będzie można w nim znaleźć wszystko, czego wymaga się od ważnego europejskiego spotkania. Dowodem na to, pod jak wielkim wrażeniem stadionu i meczu jest playmaker, jest to, że nadal wspomina wspomniany remis 3-3.
"Atmosfera na tym obiekcie jest absolutnie niewiarygodna, naprawdę wyjątkowa. Oni nie mają pieśni jak Liverpool, lecz stadion jest niewiarygodny, hałas jest ogłuszający i każdy piłkarz o czymś takim marzy. Gra na tym obiekcie to prawdziwa radość", tłumaczył.
"Pamiętam, że mecz w Anglii był wspaniały. W pierwszej połowie pierwszego meczu zgnietli nas, a David Beckham strzelił piękną bramkę z rzutu wolnego. Jednak podnieśliśmy się i w 71 minucie strzeliłem karnego na 3-3. Był to jedyny karny strzelony przeze mnie w mojej karierze".
Post został pochwalony 0 razy
|
|